• Nasz patron

        • Jan Paweł II
          (1920 - 2005)

                                                               

           

          Kalendarium życia Jana Pawła II

           

          • 18 maja 1920 – Karol Wojtyła przychodzi na świat w Wadowicach.
          • 1938 – Karol Wojtyła rozpoczyna studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
          • 1942 – Karol Wojtyła wstępuje do Seminarium Duchownego W Krakowie i rozpoczyna studia na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
          • 1 XI 1946 – przyszły papież otrzymuje święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Adama Sapiehy.
          • 1946 – 1948 – studiuje teologię w Rzymie.
          • 1948 – Karol Wojtyła wraca do Polski i pracuje jako wikary w wiejskiej parafii Niegowić w Małopolsce.
          • 1953 – rozpoczyna pracę jako wykładowca na Katolickim Uniwersytecie w Lublinie.
          • 4 IV 1958 – Karol Wojtyła zostaje mianowany biskupem przez Piusa XII.
          • 28 IX 1958 – zostaje biskupem.
          • 30 XII 1963 – Karol Wojtyła zostaje mianowany arcybiskupem krakowskim przez Pawła VI.
          • 16 X 1978 – wybór Karola Wojtyły na papieża, nowy papież przyjmuje imię Jan Paweł II.
          • 21 I – 1 II 1979 – pierwsza podróż zagraniczna do Dominikany, Meksyku i na Wyspy Bahama.
          • 2 – 10 VI 1979 – pierwsza pielgrzymka do Polski. W Warszawie Jan Paweł II wygłasza słynne kazanie „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”.
          • 13 V 1981 – zamach na Placu św. Piotra w Rzymie.
          • 31 III 1985 – Jan Paweł II ustanawia Międzynarodowy Dzień Młodzieży.
          • 10 czerwca 1997 - Jan Paweł II podczas kolejnej pielgrzymki do Polski odwiedza Krosno.
          • 2 kwietnia 2005 roku – Jan Paweł II „odchodzi do Domu Ojca”,
          • 13 V 2005 papież Benedykt XVI ogłosił decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II.
          • 27 kwietnia 2014 r. w Watykanie na Placu Świętego Piotra, papież Jan Paweł II – został ogłoszony świętym Kościoła katolickiego.

           

          Ciekawostki z życia Papieża Jana Pawła II

          • Pontyfikat Jana Pawła II trwał 26 lat 5 miesięcy i 17 dni. To stawia go na trzecim miejscu, w rankingu papieży, o najdłuższym okresie sprawowania władzy w kościele.
          • Był pierwszym w dziejach Słowianinem wybranym na głowę Kościoła (oczywiście pierwszym Polakiem na tym urzędzie)
          • Był największym podróżnikiem wszechczasów spośród wszystkich papieży.
          • Chciał zostać aktorem, dlatego zaczął studiować polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
          • Był poetą, poliglotą – swobodnie posługiwał się następującymi językami: polskim, włoskim, francuskim, niemieckim, angielskim, hiszpańskim, portugalskim, łacińskim i klasyczną greką; był także aktorem, dramaturgiem (pisał dramaty), pedagogiem (nauczycielem akademickim), filozofem, mistykiem.
          • Jan Paweł II w ciągu swego pontyfikatu beatyfikował 1338 osób, kanonizował 487 osób; odbył 104 zagraniczne pielgrzymki, był 9 razy w Polsce w latach: 1979, 1983, 1987, w roku 1991 - dwukrotnie (w czerwcu i sierpniu), następnie w latach 1995, 1997, 1999 i w roku 2002.
          • Karol Wojtyła był pierwszym papieżem jeżdżącym na nartach, uprawiającym wspinaczkę górską, pływającym kajakiem.
          • Dzienny przegląd wiadomości z całego świata przygotowywał dla Ojca Świętego zespół księży pracujących w watykańskim Sekretariacie Stanu. Każdego ranka czytali oni około 30 dzienników z Włoch i innych krajów , wybierali artykuły i pisali z nich krótkie streszczenia. Tak przygotowany raport składał się z około 20 stron i składany był papieżowi każdego ranka o godzinie dziesiątej rano.
          • Bardzo lubił wadowickie kremówki, na które chodził z kolegami po maturze.
          • Jan Paweł II był pierwszym papieżem czytającym bez okularów. Był również pierwszym papieżem noszącym zegarek na rękę.
          • Podczas wszystkich podróży zagranicznych przebył ponad 1 650 900 km, co odpowiada ponad 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią a Księżycem.
          • Tuż po wybraniu Karola Wojtyły na papieża przysłano do Polski tira po jego osobiste rzeczy. Okazało się, że papież miał do zabrania tylko narty i buty.
          • Był 264 papieżem w historii Kościoła.

           

          W wielu książkach i opowiadaniach pojawia się szereg ciekawostek i anegdot z życia naszego patrona. Jan Paweł II był człowiekiem o radosnym usposobieniu. Zabawne anegdoty o papieżu i jego poczuciu humoru krążyły, jeszcze zanim został głową Kościoła. Naturalność, skromność i prostota cechowały jego zachowanie także po 1978 r.  Jan Paweł II po prostu pozostał sobą - człowiekiem otwartym na innych, skorym do inteligentnych, autoironicznych, a czasem nawet złośliwych żartów.

           

          Anegdoty z życia Jana Pawła II

          • Wszyscy sobie poszli

          Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!"

          • Jeździć po kardynalsku

          Pewnego razu zapytano Karola Wojtyłę, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła uśmiechnął się i odparł:
          - Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach!

          • Przeprosiny

          Metropolita krakowski Karol Wojtyła przyjechał na pogrzeb sufragana częstochowskiego, biskupa Stanisława Czajki, niemal w ostatniej chwili. Witając się ze zgromadzonymi na uroczystości biskupami, jakoś pominął biskupa z Siedlec. Rychło jednak się spostrzegł, wrócił, podszedł do pominiętego i powiedział:
          - Świnia jestem, nie przywitałem Księdza Biskupa!

          • Więcej już nic nie powiem

          Przed ponad 25 laty Papież w ten sposób zakończył pierwszą audiencję dla Polaków: "Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać".

          • Opaleni kardynałowie

          Pod koniec pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, upływającej pod znakiem upałów, Papież oznajmił, że jej pierwszy efekt jest już widoczny - opalili się towarzyszący mu kardynałowie.

          • Jakoś człapię

          Podczas czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, w Olsztynie, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" udało się wychylić głowę ponad tłum i zapytać Jana Pawła II o zdrowie.
          - "A jakoś człapię" - odpowiedział Papież.

          • Z Wami dziecinnieję

          Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii Papież - jak to miał w zwyczaju - wdał się w rozmowę z dziećmi.
          - Wy jesteście młodzi, a ja już jestem stary - powiedział.
          - Nie, nie jesteś stary - gromko zaprotestowały dzieci.
          - Tak, ale jak jestem z wami, to dziecinnieję - replikował Papież.

          • Mów mi wujaszku

          Podczas pierwszej wizyty w USA Papież spotkał się z rodziną prezydenta Jimmy'ego Cartera. Pięcioletnia wówczas wnuczka prezydenta, mając kłopoty z wygłoszeniem powitania, powtarzała w kółko:
          - Jego Świątobliwość, Jego Świątobliwość.
          Papież, chcąc wybawić dziewczynkę z kłopotów, wziął ją w ramiona i powiedział:
          - Mów mi wujaszku.

          • Papieskie wagary

          Podczas powitania w Monachium Papież spytał licznie obecne dzieci:
          - "Dano wam dziś wolne w szkole?".
          - "Tak" - wrzasnęła z radością dzieciarnia.
          - "To znaczy - skomentował Jan Paweł II - że papież powinien częściej tu przyjeżdżać".

          • Jak się czuje piesek

          Jeden z watykańskich prałatów chciał się nauczyć polskiego, więc sprowadził sobie nasz elementarz. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się nową umiejętnością pochwalić przed Ojcem Świętym, coś mu się pomyliło i zamiast: "Jak się czuje Papież", rzekł: "Jak się czuje piesek?". Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił: "Hau, hau".

          • Jan Paweł - Pawłowi

          Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec zebranym na mszy tak spodobały się cytowane przez Papieża słowa św. Pawła, że przerwali mu i zaczęli bić brawo. Kiedy Ojciec Święty znów doszedł do głosu, przerywając przygotowaną mowę, stwierdził: "Dziękuję w imieniu świętego Pawła".

          • Nie szumcie siostry nam

          W hiszpańskiej Avili, gdy szum czyniony przez rozradowane zakonnice stawał się już wprost nie do zniesienia, Papież wypalił: "Te siostry, które ślubowały milczenie, hałasują tu najgłośniej".

          • Niech żyje łupież...

          Podczas ostatniej pielgrzymki w Pełpinie:
          - "Jak tak krzyczycie: 'Niech żyje papież', przypomina mi się, gdy ktoś się pomylił i krzyknął: 'Niech żyje łupież'. Ja was do tego nie zachęcam".

          • Ech, popapieżyć

          Ojciec Święty do odwiedzającego Go polskiego księdza:
          - Poczekaj chwilę na mnie, muszę trochę popapieżyć.

          • Ten to ma dech

          W czasie pielgrzymki, 22 czerwca 1983 roku, na krakowskich błoniach odbyła się beatyfikacja dwóch powstańców styczniowych - brata Alberta Chmielowskiego i ojca Rafała Kalinowskiego. W trakcie ceremonii buchnął nagle z kadzielnicy wielki płomień, z którym nie mogli sobie poradzić ani ministranci, ani księża koncelebranci. Wreszcie ówczesny ceremoniarz papieski ks. John Magee, Irlandczyk, dmuchnął tak skutecznie, że płomień zgasł i z kadzielnicy począł unosić się upragniony dymek. Wydarzenie nie uszło uwagi Ojca Świętego, który, sięgając po kadzidło, powiedział z uznaniem o swoim ceremoniarzu: "Ten to ma dech!".

          • Nie mądrz się, lecz módl

          Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski, dominikanin, zapytał kiedyś Papieża, czy dojdzie do skutku planowane w roku jubileuszowym 2000 spotkanie przedstawicieli trzech wielkich religii:
          - Czy na Górze Synaj pojawią się chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi? - dociekał zakonnik
          - Ty się nie wymądrzaj, ty się módl! - odpowiedział Ojciec Święty

          • Niesforny Papież

          Jak wiadomo podczas wizyty w 1999 roku w Polsce Jan Paweł II zachorował i z tego powodu odwołano jego wizytę w Gliwicach. Ojciec Święty nie dopuścił jednak do tego, aby to śląskie miasto było jedynym miejscem na trasie jego pielgrzymki, którego nie odwiedził. Niespodziewanie w ostatnim dniu wizyty, 17 czerwca, przybył do Gliwic, a zebranemu pół milionowi wiernych dziękował za "świętą cierpliwość dla Papieża". Posługując się gwarą śląską, Jan Paweł II tak oto dialogował z tłumem:
          - Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy, bo ja bym z takim Papieżem nie wytrzymał. Ma przyjechać, nie przyjeżdżo, potem znowu ni ma przyjechać - przyjeżdzo.
          - Nic nie szkodzi - odparli wierni.
          - No, to dobrze. Jak nic nie szkodzi, to jakoś ze spokojnym sumieniem odjadę do Rzymu.

          • Ja w tym wieku byłem papieżem

          W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie Papież nieoczekiwanie zapytał:
          - "To ile ojciec ma właściwie lat?".
          - "Sześćdziesiąt trzy" - odparł benedyktyn.
          - O to w tym wieku ja już byłem papieżem - odrzekł Jan Paweł II.
          - Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd - powiedział ociec Leon i obaj wybuchnęli śmiechem.

          • Biskup i góral

          W czasie jednej z wędrówek po górach biskup Karol Wojtyła spotkał górala, który - widząc wędrowca utrudzonego i zakurzonego - zapytał go, kim jest.
          - Biskupem! - odpowiedział zziajany Karol
          - Jak wyście som biskupem, to jo jestem papieżem! - wzruszył ramionami góral.

          • Najprzystojniejszy kardynał

          Kiedyś, podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania kardynała Karola Wojtyły i zamiast zatytułować go "najdostojniejszym", powiedziała "Witojcie nom najpsystojniejsy księze kardynale". On zaś spojrzał na nią z filuternym błyskiem w oku i odparł: "No, coś w tym jest".

          • A co, nie wolno mi?

          Kiedy po Krakowie rozeszła się wieść, że 29 maja 1967 roku arcybiskup Karol Wojtyła został kardynałem, ojciec Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca, znany obecnie z prowadzenia programów telewizyjnych, pogratulował nominowanemu w typowy dla księży sposób: ukląkł na jedno kolano i pocałował go w rękę. Ku zaskoczeniu ojca Leona świeżo upieczony kardynał zrobił dokładnie to samo.
          - "Proszę księdza kardynała!" - zawołał zmieszany i zażenowany benedyktyn.
          - "A co, nie wolno mi?" - odparł z figlarnym uśmiechem przyszły papież.

           

          Słowa Jana Pawła II stanowią dla wielu osób źródło inspiracji i natchnienia. Mają w sobie głębię i siłę. Pozwalają dostrzec to, czego do tej pory nie zauważaliśmy. Zatrzymaj się na chwilę i oddaj refleksji nad własnym życiem.

           

          Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.

           

          Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro.

           

          Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie.

           

          Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne... Tylko dziś jest twoje.

           

          Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę.

           

          Czujesz się osamotniony. Postaraj się odwiedzić kogoś, kto jest jeszcze bardziej samotny.

           

          Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz.

           

          Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

           

          Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia.

           

          Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność.

           

          Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów.

           

          Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość,

          gdziekolwiek by przebywała...

           

          Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach.

           

          Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali.

           

          Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb.

           

          Bogatym nie jest ten kto posiada, lecz ten kto daje.

           

          Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy.

           

          Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością.

           

          Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga.

           

          Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób "twórcą siebie samego".

           

          Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć aniżeli być, i chce więcej mieć, nie po to aby bardziej być, lecz by doznać w życiu najwięcej przyjemności.

           

          Świadomość własnej przeszłości pomaga nam włączyć się w długi szereg pokoleń, by przekazać następnym wspólne dobro - Ojczyznę.

           

          Kres jest tak niewidzialny, jak początek. Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa powraca. (...) Nadzy przychodzimy na świat i nadzy  wracamy do ziemi, z której zostaliśmy wzięci.

           

          Każdy znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie  można nie walczyć, Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych.

           

          Człowieka trzeba mierzyć miarą serca.

           

          Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. 

           

          Powiedz mi, jaka jest twoja miłość, a powiem ci, kim jesteś. 

           

          Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy.

           

          Wczoraj do Ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest Twoje

           

          Opracowała: Dorota Janik